Kto z nas – maniaków urban fantasy – nie lubi prawdziwych historii o duchach i nawiedzonych miejscach? Umówimy się – to jedne z bardziej popularnych opowieści, bać się i straszyć lubimy od zawsze, już za dzieciaka wszyscy (no prawie) urozmaicaliśmy sobie wolny czas w ten sposób. Pracowałam kiedyś zresztą na zamku (faktycznie nawiedzonym, jeśli ktoś w to wierzy) i historia „duszna” była chyba najbardziej popularna wśród zwiedzających. Przewodnicy mieli jej trochę dość. Kochamy się bać i nic dziwnego, że powstają książki o miejscach nawiedzonych – mają wzięcie! Jakiś czas temu w łapki wpadł mi Duchowy przewodnik po Polsce Martyny Skibińskiej i po prostu nie mogłam go nie kupić!
101 wycieczek z dreszczykiem jest podzielonych
województwami i już z samej objętości rozdziałów można wyciągnąć wniosek, że
duchy zdecydowanie lubią jedne lokalizacje bardziej od drugich. Nie chodzi tu
raptem o zagęszczenie zamków w konkretnej okolicy, bo autorka uwzględnia
wszelakie nawiedzone miejscówki – lasy, źródełka, jeziora czy chociażby
sztetle. To ostatnie zresztą wiąże się z moim jedynym zastrzeżeniem do książki:
czasem pojawiają się w niej pozycje, które z nawiedzeniami mają niewiele
wspólnego, choć ich historia rzeczywiście przyprawia o gęsią skórkę – jak choćby
Wilczy Szaniec. Dużo można o nim powiedzieć, ale akurat nie to, że tam straszy.
Wystarczająca jednak liczba miejsc rzeczywiście jest związana z legendami i
podaniami (tak, „mój” zamek też tam jest), by zapomnieć o tych, które znaleźć
się tutaj nie powinny.
Pozycja skierowana została skierowana teoretycznie do dzieci, więc i jej język dostosowano do młodszego odbiorcy i muszę przyznać, że zrobiono to po mistrzowsku. Nawet taki stary zgred jak ja pochłania kolejne rozdziały z zapartym tchem i chichocze radośnie przy cudownych metaforach i porównaniach. Co więcej, książka zawiera ilustracje i są one absolutnie fantastyczne – kolaże Dominiki Czerniak-Chojnackiej to prawdziwe arcydzieło i jestem przekonana, że niejeden rodzic wpatruje się w nie w upojeniu, gdy dzieciatko zaśmiewa się po raz kolejny z jakiegoś opisu.
Jak na przewodnik przystało, do każdej wymienionej w nim atrakcji
dodano podstawowe informacje teleadresowe, łatwo więc rzeczywiście z tego
skorzystać i zaplanować sobie taką straszną wycieczkę. Bo przecież chcemy zobaczyć
te wszystkie nawiedzone miejsca i trochę się pobać, prawda? A Duchowy
przewodnik po Polsce zdecydowanie nam w tym pomoże!
Martyna Skibińska, Duchowy przewodnik po Polsce. 101
wycieczek z dreszczykiem, il. Dominika Czerniak-Chojnacka, wyd. Dwie
Siostry, Warszawa 2024.