Cyberpunk z definicji nie jest opowieścią optymistyczną, tematem tego typu utworów są wszak negatywy wypływające z rozwoju technologii. W większości filmów lub książek widać, że wcale nie prowadzi to do świetlanej przyszłości, latających samochodów oraz dobrobytu wszystkich mieszkańców Ziemi, zastąpionych i obsługiwanych przez roboty. Ludzkość od zawsze ma tendencje do samozagłady, co zasadniczo widzimy przecież każdego dnia. Wraz z odradzającymi się szaleństwami nacjonalizmów i totalitaryzmów, wraz z szalejących wirusem, którego przy całym naszym zaangażowaniu nie możemy jeszcze okiełznać, z powiększającą się przepaścią między biednymi i bogatymi dosyć wyraźnie widać, że nowotestamentowe przesłanie miłości do bliźnich i dzisiaj nie padłoby na podatny grunt. Czy zatem żyjąc w świecie pesymistycznie nastrajającym niemal każdego dnia można stworzyć wizję przyszłości znacznie gorszą od tego, co nas otacza?
W przypadku świeżo wydanej przez wydawnictwo
Uroboros antologii Cyberpunk Girls, takiego wyzwania podjęło się sześć
autorek: Maryna Raduchowska, Magdalena Kucenty, Jagna Rolska, Krystyna
Chodorowska, Gabriela Panika i Agata Suchocka. Pięć opowiadań przestawia pięć bohaterek,
tytułowe „dziewczyny”. Każda z nich ma bardzo wiele do zyskania i stracenia,
każda pochodzi z innego środowiska, łączy je desperackie pragnienie odmiany codzienności,
choćby przez najmniejszą próbę ulepszenia otaczającej je rzeczywistości.
Może być nią chociażby złapanie gangu
porywaczy małych dzieci. Takie zadanie stoi przed Ritą, bohaterką tekstu Dotknąć
ciemności Krystyny Chodorowskiej i Gabrieli Paniki. Jest to zarazem jedno z
dwóch opowiadań mających najmniej chyba wspólnego z cyberpunkiem. Tu na myśl przychodzi
mi raczek klasyczne science fiction, traktujące między innymi o kontakcie z
obcymi. Nie jest to w żaden sposób wada, wręcz przeciwnie, może właśnie sprawia,
że opowiadanie wydaje mi się drugim najciekawszym w całej antologii. W końcu kogo
z nas nie porywa opowieść o obcej cywilizacji i tym, co po sobie pozostawiła… Ta
tematyka fascynuje już od czasów braci Strugackich.
Martyna Raduchowska opowiadając o spłukanej kurierce Keirze w Heartbyte przywołuje całkiem znaną nam rzeczywistość, umieszczając początki historii w świecie dotkniętym przez pandemię SARS-CoV-2. Jak wielu z nas, Keira na skutek obostrzeń ekonomicznych zostaje bez pracy, a wkrótce i bez środków do życia, co sprawia, że opiekę zdrowotną może sobie załatwić jedynie bardzo szemraną, co zdecydowanie nie należy do pomysłów najlepszych… Wizja roztaczana przez Martynę przeraża tym bardziej, że choć świat Keiry technologicznie wydaje się odległy od naszego, tak na poziomie emocji i instynktu samozachowawczego każdy z nas funkcjonuje identycznie. A u podłoża wszystkiego leży przecież to, o czym słyszymy na co dzień.
Ciekawą zagadkę przedstawia Magdalena Kucenty
w Dziewczynie, której nie było. Tyana jest również kurierką, przekazuje
ustne wiadomości, których nie powinno się powierzać żadnym nośnikom. Dwie z jej
misji prowadzą do interesujących odkryć, a zarazem do pozyskania cennego
urządzenia. Rodzi się pytanie, czy dziewczyna będzie umiała z tego odpowiednio
skorzystać… i co to właściwie znaczy „odpowiednio”.
Amber Jagny
Rolskiej ukazuje przyszłość może nie aż tak odległą… niestety. Poziom mórz w
znacznej części Europy się podnosi, zalewając dużą część terenów przybrzeżnych.
Odpowiedzialne za to nie są jednak zmiany klimatu, ale tsunami… Efekt jednak
pozostaje ten sam, na powstałych w ten sposób wysepkach żyją ocalali
mieszkańców, obiekt badań tych, którym owa zagłada w żaden sposób nie zaszkodziła.
W tle tego tekstu majaczą się namiętności, konflikty, ale… ale nie ma tam absolutnie
cyberpunku, a kombinacje osobiste są chyba zbyt przesadzone. Opowiadanie wydaje
mi się zaledwie szkicem, zdecydowanie wartym dalszego rozwinięcia, ale tylko
szkicem. A w przypadku tego konkretnego świata pewne detale powinny być raczej
bardziej zarysowane.
Moim absolutnym faworytem w tym zbiorze jest Nitro
Agaty Suchockiej, przedstawiające typowo cyberpunkowy świat rywalizujących
gangów, wszczepów i wyścigów motocyklowych. Bohaterka tekstu, Rubble, członkini
Chimer, znajda uratowana przed wystawieniem na aukcji, żyje opowieścią o
wyczynach swojego ojca i sama pragnie zostać legendą. To wymaga jednak wygrania
wielkiego wyścigu - Dobówki. Może to osiągnąć tylko poprzez wszczepienie sobie
nielegalnego dopalacza u szalonego zwyrodnialca żądającego bardzo wysokiej, a
zarazem nietypowej ceny. Autorka bardzo interesująco porusza kwestię, jak
daleko jesteśmy w stanie się posunąć dla osiągnięcia tego, czego pożądamy, ale
pyta też, co w sytuacji nietypowej może stać się wyrazem wolności… Opowiadanie
zdecydowanie zmusza do myślenia!
Zebrane w tomie Cyberpunk Girls teksty
przedstawiają pięć rozmaitych wizji światów, pięć interesujących bohaterek. W
żadnym wypadku, zgodnie z regułami gatunku, nie są to światy przyjemne, a za okazjami,
zwłaszcza dobrymi, zawsze kryje się drugie dno. Opowieści stanowią też w pewnym
stopniu przeciwwagę dla męskiego w dużym stopniu sposobu narracji spotykanej w cyberpunku
i w żaden sposób jej nie ustępują. Pokazują problemy i dylematy mrocznej rzeczywistości
pod innym kątem i choćby dlatego warto się z tym zbiorem zaznajomić. Warto też
czasami rozważyć, w którym kierunku zmierza nasza cywilizacji i czy jedna z
wizji przyszłości nie okaże się przypadkiem naszą…
Cyberpunk Girls, wyd.
Uroboros, Warszawa 2020.
Mnie się Nitro w ogóle nie spodobało..A opowiadania,z wyjątkiem pierwszego,robią wrażenie niedokończonych - to Krysi takie jest -fajne,ale co dalej?Tu zaginione dzieci,tu kontakt z obcą rasą.. Tak się nie do końca te opowieści kleją..Albo mają banalne rozwiazania-Mndblow.Ale przeczytać warto!
OdpowiedzUsuńChomik
Dla mnie "Amber" to właśnie taki szkic...
Usuń