Kto z nas nie mógł/nie może doczekać się wakacji? To zdecydowanie nie to samo, co urlop! Dwa miesiące laby, czasem w domu, czasem u rodziny, a czasem hen, za górami i lasami! Wakacji nie może doczekać się też Magda, bohaterka powieści – co roku wyjeżdża do swojej babci na całe dwa miesiące i praktycznie ratuje jej to poczytalność! Czyżby rodzinka była nie do wytrzymania? No cóż, wiadomo, jak to z młodszym rodzeństwem bywa, ale same psoty to przecież tak naprawdę nic i można się do nich przyzwyczaić. Jest jednak coś gorszego – Magda bowiem posiada pewne magiczne zdolności – potrafi czytać w myślach. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak ciężko funkcjonować takiej osobie na co dzień, w tłumie, a nawet w domu, z nader ekspresywnymi bratem i siostrą (dobrze, że starsza jest raczej spokojna!). Jednak magiczny świat to nie Hogwart, Magda musi utrzymywać swoje talenty w tajemnicy, by nie dowiedzieli się o tym zwykli śmiertelnicy – świat Iskier musi pozostać przed nimi ukryty. Szczęśliwie są ludzie, którzy ją rozumieją – tata i babcia, również władający pewnymi niecodziennymi talentami. Z tego względu potrafią wyciszyć swoje umysły, a to daje Magdzie ten wyczekiwany odpoczynek...
Ale nie w tym roku! Babcia zostaje bowiem wysłana przez Radę
Iskier na specjalną misję i dziewczynka musi pojechać wraz z rodzina na
kemping. Do grona nadaktywnych dzieciaków dołączą zatem kolejne! A jakby tego
było mało, w okolicy pojawiają się potwory i demony uciekające z rezerwatów.
Coś wydaje się także nadmiernie przyglądać rodzinie, a wokoło dzieją się bardzo
dziwne rzeczy – w końcu nikt nikomu nie wmówi, że ożywający dmuchany krokodyl
to wakacyjna norma! Utopce, demony, wampiry, a do tego skradziony bezcenny
artefakt. Szaleństwo, nie wakacje!
Choć akcja Wakacji pełnych magii rozgrywa się w znanym już co poniektórym świecie Iskier Kasi Wierzbickiej, jest to pozycja zupełnie niezależna i nawet osoba, która go nie poznała, nie będzie miała najmniejszego problemu ze zorientowaniem się, o co w tym wszystkim chodzi. Czytelnik przyswaja wiedzę o zasadach rządzących czarodziejską społecznością niejako przy okazji, pochłaniając kolejne przygody Magdy i jej rodziny, bo wciągają niesamowicie, nawet jednostki nieco starsze niż te, dla których książka powstała.
Jak zawsze Kasia pisze bardzo plastycznie, szalenie opisowo,
a zwariowana rodzinka wydaje się gotowa wyskoczyć z kart powieści i usiąść na
placu zabaw za oknem. Gęba mi się śmiała, gdy czytałam przekomarzanki
rodzeństwa, bo są takie prawdziwe – oj, widać domowe inspiracje! A najbardziej
cieszą mnie te relacje rodzinne, czułe, pełne miłości, nawet jeśli czasami
ciężkie i nie do rozwiązania.
Magia w Wakacjach to dodatek ubarwiający książkę i
przygody naszych bohaterów. Gdyby jej zabrakło i trzeba byłoby „znormalizować”
nieco główną zagadkę, też czytałoby się świetnie, a nie o wszystkich książkach
UF można przecież tak powiedzieć. Absolutnie i bezwzględnie polecam, tym
bardziej, że wakacje tuż za rogiem i już można poczuć ten upał i usłyszeć
cykanie w polu... Choć wystarczy do tego też odrobina wyobraźni i spojrzenie na
ilustracje – są prześliczne.
Katarzyna Wierzbicka, Wakacje pełne magii, wyd.
Mięta, Warszawa 2024.
Brzmi bardzo sympatycznie! A mnie się dziś udało dwie książki Kubasiewicz pożyczyć. Chomik
OdpowiedzUsuńOoo, które?
Usuń