piątek, 5 maja 2017

Dobrymi chęciami...

No proszę, proszę, jednak dało się coś wyciągnąć z tej straszliwej melepety, jaką stał się w kilku ostatnich sezonach Castiel… tyle że trzeba było do tego aż dziecka Szatana. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, jest to jedna wielka ściema – chyba że scenarzyści mnie czymś zaskoczą, ale szczerze wątpię.

A Cas przy okazji przypomniał sobie, że ma jakieś moce i może ich używać... 

Teoria – Kelly umarła w wannie, pozostało zaledwie jej ciało animowane przez nefilima, któremu ono jest przecież niezbędne do funkcjonowania. Albo to ja, albo to kąpiel, albo jej rysy twarzy jakby się zmieniły, złagodniały, jakoś brakuje mi w nich jakichkolwiek emocji. Dzieciątko zapewne byłoby odporne na moce anielskie próbujące do zabić i na przejście do Nieba, a mogłoby tam narobić wielkiego bajzlu…




Pożegnaliśmy również Dagon – w sumie niewielka strata, bo straszliwie mnie już drażniła. Aczkolwiek przynajmniej poznaliśmy jej motywację – pozycja u boku Lucyfera i jego syna. No cóż, zawsze to lepsze niż ślepe posłuszeństwo. Szkoda tylko, że zdążyła zniszczyć Colta – tego wybaczyć się nie da. Ja rozumiem, że należy chłopaków pozbawiać aż takich magicznych zabawek, ale dlaczego w takim razie w ogóle powrócił? Dlaczego nie zabrali go Ludzie Pisma w ostatnim odcinku? Zagranie na fanowskich sentymentach? Bezsensowne straszliwie, obawiam się…

Najbardziej traumatyczny moment odcinka...

Wiem, że strasznie skrótowo dzisiaj, ale mam to nadrobienia jeszcze odcinek, a mało mało czasu – szybciutko wrzucę ostatnią rzecz, z którą mam duży problem – pytanie zadane chłopcom przez Casa – „Czy którykolwiek z was mógłby zabić niewinnego człowieka?” Jakby ci to, chłopie, powiedzieć – cały czas to robią – czym dziecko Lucyfera różni się od przeciętnego demona? A opętanych przez te demony Winchesterowie szlachtują bez wahania.



Wizualnie przepiękny odcinek – te wszystkie ujęcia przez soczewki i inne okręgi – byłam absolutnie zachwycona, ale w końcu to Amanda Tapping. Jeśli jednak chodzi o scenariusz… Yyyy, niekoniecznie. Oby było lepiej.


Supernatural 12x19 The Future, scen. R. Berens i M. Glynn, reż. A. Tapping, wyst. J. Padalecki, J. Ackles, M. Collins, M. Pellegrino i inni.

3 komentarze:

  1. Lepiej było....
    Ciągle mi brakuje Castiela z 4 sezonu,z którym należało się liczyć.Wszystko strasznie przewidywalne.

    Chomik

    OdpowiedzUsuń
  2. „Czy którykolwiek z was mógłby zabić niewinnego człowieka?”

    ...Cas musiał być mocno nieobecny myślami przez ostatnie kilka lat wspólnego wędrowania z Winchesterami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak trudno utrzymać ten wyraz twarzy? :D

      Usuń