Pamiętacie jeszcze Magdę i jej magiczne przygody? Obdarzoną wyjątkowym (i utrudniającym życie) darem odczytywania cudzych myśli dziewczynkę poznaliśmy w poprzednim tomie serii, Wakacje pełne magii, gdzie to pojawiła się cała zwariowana rodzinka na czele z tatą, Iskrą, próbującym ochronić swoją utalentowaną córeczkę i ukierunkować jej moce. Niestety, poprzednie wydarzenia doprowadziły do tego, że Rada Iskier zainteresowała się wszystkimi, a magia taty i młodszej siostrzyczki Magdy zostały zablokowane...
Nie pozostaje to bez wpływu na ich życie – bo dar magii to
ważna część samych Iskier. W dodatku dziwne rzeczy dziejące się dookoła wcale
nie ustały – co więcej, robi się coraz dziwaczniej. Nawet zaprzyjaźniony polewik
obawia się tego, co może się stać... Ale komu Magda może zaufać? Czy Tomek,
nowy kolega z kempingu, okaże się wystarczająco wiarygodny? Co takiego ukrywa
złośliwy, czepialski sąsiad, paradujący półnago w tle podczas bookstagramowego
live’a mamy? Kto robi te wszystkie głupie dowcipy? Dlaczego tajemnicza Marta
tak często zagląda w okolice przyczepy i kręci się wokół małego Piotrka? Z
jakiego powodu jedynym skutecznym środkiem obrony wydaje się smok? Tak, to
zdecydowanie zbyt wiele problemów i pytań nawet dla dorosłego, a co dopiero dla
dziewczynki, która nie dość, że skrywa bardzo obciążający sekret, to jeszcze
usiłuje ochronić swoich bliskich. Bo gdy tak naprawdę nie wiadomo, kto jest
przyjacielem, a kto wrogiem, nadzwyczaj ciężko o zaufanie – komu tak naprawdę
można uwierzyć, jeśli chodzi o własną rodzinę? Tym bardziej, że Rada już udowodniła,
że zrobi wszystko, by tylko ukryć istnienie magicznego świata przed tymi „normalnymi”
ludźmi...
Już w swoich „dorosłych” książkach Kasia Wierzbicka pokazała, że uniwersum Iskier to nie przelewki (nie jest to kraj dla słabych magów, hyhy) i zdecydowanie nie jest łatwo w nim żyć nawet tym, którzy powinni czuć się w nim najlepiej, Iskrom. Po raz kolejny pokazuje, że nawet najmłodsi mają mocno pod górkę, więc ten, kto szuka lekkiej, prostej rozrywki dla dzieci, mocno się tutaj zawiedzie. Lato pełne tajemnic to bowiem książka niełatwa, niedająca oczywistych rozwiązań, prowokująca do zadawania wielu pytań, z których najważniejsze dotyczy kwestii, do czego się posuniemy, by walczyć o własną rodzinę, i to niezależnie od wieku. Uczy też, by absolutnie nie lekceważyć najmłodszych, nie bagatelizować ich problemów czy pomysłów – bo nigdy nie wiemy, co tak naprawdę może się za tym kryć. Zaskakująco, zapoznaje też ze stratą, która niekoniecznie zależy od nas samych, czasami jest po prostu rzeczą, która się przydarza.
A jak z grupą docelową? Córka maga to przecież seria
dla trochę młodszego czytelnika. Myślę, że przygody Magdy, dzielnej siostry,
córki i przyjaciółki przykują uwagę niejednej czytelniczki i niejednego czytelnika
– dzieje się wszak mnóstwo, z poszczególnymi postaciami łatwo się utożsamiać, a
mało znany świat mitologii słowiańskiej dodaje wszystkiemu jeszcze więcej tajemniczości
i zachęca do dalszych, samodzielnych poszukiwań. A do tego książkę zdobią piękne
ilustracje Wiolety Herczyńskiej! Tak, sądzę, że Lato pełne tajemnic to
dobra pozycja i dla młodszych, i tych nieco starszych. A już zwłaszcza w
wakacje!
Katarzyna Wierzbicka, Lato pełne tajemnic, il.
Wioleta Herczyńska, wyd. Mięta, Warszawa 2025.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz