niedziela, 10 stycznia 2016

Jeśli nie ma co oglądać, warto poczytać...

Supernatural to zdecydowanie urban (nawet jeśli czasami rural) fantasy, więc jeśli lubimy jeszcze zagłębiać się w przygody opisane na kartach książek lub wyświetlaczach czytników, cóż prostszego niż sięgnąć po coś w tym duchu? Dzisiejszy wpis poświęcony będzie moim ulubionym seriom. Oczywiście – jest to polecajka! Kolejność przypadkowa.

1. Seria patrolowa - Siergiej Łukjanienko
Siergiej Łukjanienko to autor, który sprawdza się dokładnie w każdym gatunku – nie zetknęłam się z choćby jedną książką jego autorstwa, która byłaby kiepska. W dodatku każda seria, którą tworzy, jest zupełnie inna. Znajomość z nim zaczęłam właśnie od Nocnego Patrolu, na który skusiłam się po obejrzeniu filmu. O filmie zdążyłam już zapomnieć, a do cyklu wracam regularnie. Koncentruje się on na osobie Antona Gorodeckiego, jednego z Innych, władających magiczną mocą. Gorodecki to Inny Jasny (ci w białych kapeluszach), pracujący w Nocnym Patrolu, jednostce zajmującej się w pewnym sensie nadzorem nad poczynaniami Innych Ciemnych (do nich zaliczają się też wampiry i wilkołaki), mąż i ojciec. Seria towarzyszy Gorodeckiemu od jego pierwszych kroków w aktywnej służbie patrolowej aż po… Nie zdradzę, bo zakończenie Szóstego Patrolu jest bardzo interesujące. Czyta się rewelacyjnie – tłem wydarzeń jest najczęściej Moskwa, bohaterowie drugoplanowi czasem bardziej interesujący niż Anton, a pomysłów całe mnóstwo!


2. Seria Nightside – Simon R. Green
Jeśli lubicie klimaty detektywistyczne, dziejące się w nieco zwariowanej rzeczywistości, będziecie w domu. Nightside to miasto znajdujące się niejako w podziemiach Londynu (choć będące w sumie jakby odrębnym wymiarem), w którym zawsze panuje noc (konkretnie, 3 nad ranem), w którym na ulicy spotkać można dowolnego boga, przybysza z innego wymiaru czy też postać historyczną. Kupisz wszystko, tylko nie zawsze cena okazuje się możliwa do zapłacenia. Głównym bohaterem cyklu jest John Taylor, prywatny detektyw, biorący niemal każde zlecenie, posiadający wielce unikalny Dar pomagający mu w jego zawodzie. Przeszłość Johna skrywa Tajemnicę (tak, koniecznie przez duże T), jest ona jednak wyjaśniona stosunkowo szybko i dalej czyta się już tylko lepiej. Jest to seria całkowicie zamknięta, co stanowi jej olbrzymi plus, jednak w Polsce wyszły tylko jej trzy tomy (i tak, Aneta, kocham Cię i nienawidzę za ten prezent). Jeśli chcecie zapoznać się z resztą przygód Johna i przyjaciół, musicie władać językiem Szekspira.


3. Seria o Harry’m Dresdenie – Jim Butcher
Absolutny klasyk. Harry Dresden to mag i właściciel agencji detektywistycznej, dokładnie tak opisany w książce telefonicznej. Jest również konsultantem policji Chicago. Nie ma dnia, w którym nie wpakowałby się w kolejne tarapaty, jedne gorsze od drugich – w końcu cóż to jest mag wyrywający serca, Zakon Nieświętego Denara czy Królowa Zimowego Dworu? Napisane jest to znakomicie, człowiek połyka jeden tom za drugim – a czytać jest co, ponieważ seria liczy sobie już 15 tomów. Są obecnie publikowane w Polsce i miejmy nadzieję, że wydawca nie zarzuci ich w połowie. Doskonały przykład na to, że jeśli się chce, by postać się rozwijała podczas przygód, da się to robić, nie czyniąc z niej Marysi Sójki. Przy okazji – jeśli widzieliście serial, niech to Was nie zraża do książek, jest bardzo luźno oparty na motywach powieści. Swoją drogą, nie wiem, dlaczego ludzie tak na niego narzekają, ja go bardzo lubię.


4. Seria o Felixie Castorze – Mike Carey
Być magiem to brzmi dumnie. Być egzorcystą już jakby mniej, jednak Felix Castor nie narzeka na swój zawód, choć czasami ciężko otrzymać honorarium. Pogoń za duchami kieruje go nie tylko na cmentarze czy do kaplic żałobnych, ale i do cel śmierci czy tanich motelików. Cykl liczy sobie pięć tomów, wszystkie ukazały się w Polsce, to historia niejako zamknięta. Każdy koncentruje się na pojedynczej sprawie, są one jednak w jakiś sposób powiązane, dodatkowo w tle przewija się najważniejszy wątek przygód Felixa – sprawa jego przyjaciela Rafiego opętanego przez demona Asmodeusza, której rozwiązanie stanowi również finał serii.


5. Seria o Kate Daniels – Ilona Andrews
Niesamowicie mi się podoba świat wykreowany przez dwójkę pisarzy ukrywających się pod tym pseudonimem. Większość akcji rozgrywa się w Atlancie, jednak nie tej „naszej” Atlancie. Cywilizacja w tej serii zmieniła się na zawsze, kiedy przebudziła się Magia, uśpiona tysiące lat temu, gdy powstawała Technologia i Nauka. Obecnie świat rozdzierany jest przez te dwie siły: Magię i Technologię, które opanowanują go podczas swoistych „przypływów”. Kiedy dominuje Magia, technika nie będzie działała, kiedy dominuje Technologia, Magia jest osłabiona. Powstają z kart opowiadań legendy, silną frakcją są zmiennokształtni, pojawiają się też wampiry, choć daleko im do „romantyzmu” współczesnych opowieści (wampiry Andrews to chyba najbardziej odrażająca wersja tych stworów). Główna bohaterka, Kate Daniels, to miecz do wynajęcia, jak to zwykle bywa – z przeszłością, bez bliskich… Jej sytuacja zmienia się błyskawicznie, a przygody opisane są w sposób wybitnie barwny. Seria jest wydawana w Polsce, choć dzieje się to straszliwie powoli.


6. Seria o Mercy Thompson – Patricia Briggs
Już u Andrews pojawiają się dziwne łaki (np. hienołaki), u Briggs główną bohaterką jest mechanik samochodowy, Mercedes Thompson, zmieniająca się dzięki swojemu dziedzictwu indiańskiemu w kojota. Została wychowana przez stado wilkołaków i też wilkołaki ma w charakterze sąsiadów za płotem. Nie znosi jednak alfy stada, co – jak to zwykle bywa – skończyć się może tylko w jeden sposób – płomiennym romansem. Nie to jest jednak najważniejsze, choć nie powiem, by było nieistotne. Przygody Mercy to ciągłe użeranie się z magami, wampirami, zmiennokształtnymi, elfami i postaciami, które powinny pozostać na kartach baśni, bo ich pojawienie się nie wróży nic dobrego. Brzmi jak lekka opowiastka? Po części taka jest, po części jednak cykl porusza problemy bardzo poważne (choćby gwałt). Podobnie jak w przypadku Kate Daniels, książki wychodzą w Polsce, ale powoli, dostępna jest również seria równoległa, zatytułowana Alfa i Omega, rozgrywająca się w tym samym świecie, z wieloma bohaterami znanymi z cyklu o Mercy.


7. Seria o Dorze Wilk – Aneta Jadowska

Nie może tu zabraknąć jednej z najlepszych przedstawicielek urban fantasy w Polsce, czyli Dory Wilk Anety Jadowskiej. Tłem przygód wiedźmy-policjantki jest Toruń (a także jego magiczny odpowiednik Thorn) i Trójmiasto, a przygody rozmaite. Towarzysze Dory są zazwyczaj mocno nie z tej ziemi: tu anioł, tam diabeł, jajecznicę przygotowuje jej Książę Demonów, a na kawę z rana wpada Archanioł Gabriel… brzmi trochę fanfikowo, wiem, ale czyta się bardzo przyjemnie, zwłaszcza że, nie bójmy się tego słowa, narracja jest „babska”. Seria wciąga, same przygody Dory mają sześć tomów, niedawno ukazały się opowiadania, na dniach premierę będzie miała kolejna książka z tego uniwersum – „Szamański Blues” o losach Witkaca, jednej z postaci drugoplanowych, ale która zyskała sobie wielkie grono fanów. Szkoda, że seria nie ma szczęścia do okładek – kolejne panienki ze Stocka z bronią.


1 komentarz:

  1. Bardzo lubię" Patrole" i Butchera,Briggs mnie nie powaliła, ale czytać się dało.Kończę "Ropuszki"Jadowskiej,fajne,to są opowiadania,więc nierówne, ale fajne.


    Chomik

    OdpowiedzUsuń